Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda...

   Jak zostać archeologiem kiedy jest się prostym człowiekiem mieszkającym w mieście bez szansy na wyjazd? Wystarczy, że zagracie w jedną z najnowszych produkcji studia Crystal Dynamics "Rise of the Tomb Raider".

   Gra jest naprawdę dobra. Co prawda, początek gry jest nudny. Rozgrywka przypominała uboższą wersję "Tomb Raidera" z 2013 roku- flaki z olejem i tak aż do natrafienia na możliwość rozpoczęcia misji z DLC- "Rise of the Tomb Raider: Baba Yaga - The Temple of the Witch". Dodatek przeszłam bardzo szybko. Wartka akcja, czego brakowało mi na początku gry, jak i ciekawa historia- magiczna, pomieszanie tego, co ze świata baśni z tym co realne- współczesnym światem Lary, a to wszystko doprawione historią więźniów z Gułagu ZSRR. Potem było jeszcze lepiej, Akcja przyspieszała, na początku nudnawe i nie ciekawe liczne cut-scenki teraz miały sens. Podczas przemierzania mapy napotykałam na liczne zagadki, tajemnice i ciekawostki- grobowce, niesamowite widoki jak i nowych towarzyszy, którzy czekali na mnie z misjami pobocznymi. Misje bardzo dobrze wpisywały się w główny wątek. Świat gry zaprasza do eksploracji.   Gra coraz bardziej mnie wciąga. Czy tak zostanie? Myślę, że tak. "Tomb Raider" z 2013 roku zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, a jego następca zaczyna robić jeszcze lepsze. Oczywiście w grze możemy znaleźć drobne bugi, jak np. źle oznaczone punkty na mapie czy zacinanie się możliwości przystąpienia do dodatkowej misji (wersja PC), na co pomaga tylko wyłączenie i ponowne włączenie gry. Myślę jednak, że zostaną one szybko naprawione (w przeciwieństwie do mocno kulejącego w optymalizacji Fallouta 4, którego co kolejne update'y po prostu jeszcze bardziej rozwalają), bo poprzednia gra z tej serii spisywała się bardzo dobrze. Co mogę więcej napisać- Polecam! ;)








P.S. Ciekawe Czy zbliżający się z premierą Uncharted 4 zdoła przebić archeologiczne wyczyny Lary, ale to jeszcze przed nami. ;)

Komentarze

Popularne posty